Regulamin

Martusia

haha. ale fajnie. Wink

a dużo ludzi było? oj tak, kraków piękny. Very Happy

dużo zwiedzaliście wyżynę krakowsko częstochowską? Wink

asiula

nie kojarzę tego, dużo ludzi było,very. Byliśmy w teatrze widziałam Annę Dymną i Jerzego Trelę, to było świetne przedstawienie Very Happy

Ania

w teatrze zawsze jest bosko xD

Teraz sobie odpoczniesz, ale chyba Ty tak lubisz wcześnie wstawać i późno się kłaść? Laughing

Powiedz jeszcze co zwiedzaliście co widzialaś itp. xD

asiula

hmm, okej, tylko trochę tego będzie, wszystkiego mogę nie napisać bo nie pamiętam dokładnie Very Happy

,

a więc wyruszyliśmy z Gniezna 4:27, pojechaliśmy do Poznania, a potem bezpośredenio do Krakowa. W pociągu było śmiechowo, (jak wszędzie gdzie ja jestem, HHOJ), dojechaliśmy do Krakowa, musiałam swą ciężką torbę założyć na moje zgrabne ramię, które bolało mnie przez resztę wycieczki, zostawiliśmy bagaże w przechowalni, gdyż w schronisku zameldować mogliśmy się dopiero od 17 a to była godzina 13:D. Poszliśmy przejść się ulicami Krakowa, potem był czas wolny, zjadłam Kebaba Very Happy

(przez niego w sobotę źle się czułam). Potem była zbiórkai poszliśmy ro Cricoteki- teatru Tadeusza Kantora, oglądaliśmy wystawy itp. potem chyba wracaliśmy na dworzec po torby o autobusem nr 185 na drugi koniec Krakowa. Rodzieliliśmy klucze do pokoi, ja miałm pokój 5 osobowy a spałyśmy we cztery Very Happy

, przebrałam się i jakoś około 19 wyruszyliśmy na noc muzeów (zasypiałam przez cały czas) tam oglądaliśmy coś, nie pamiętam co,jakiesz szpade itp, obrazy, swoją drogą niejktóre były fajowe. Potem jakoś o 22 (chyba nawet później) była zbiórka i do schroniska, zjadłam kolację (zupke z paczki Very Happy

) poszłam się umyć, pogadałyśmy z dziewczynami. Mówią mi, że nie dawałam im spać, czego ja za bardzo nie pamiętam. A, wiem śpiewałam im coś, i nie chciałam zgasić światła. W końcu około 1:30 ja, Karolina, Jagoda i Magda zasnęłyśmy.

i tak minął dzień pierwszy, reszta potem, muszę lekcje odpisać i się nauczyć.

Marta

Asia stopniuje nam napięcie xD

Ale fajnie ta wycieczka brzmi Smile

Martusia

fajnie, że byliście w teatrze. Very Happy

dalsza część również ciekawie się zapowiada. xD

Ania

w to nie wątpię XD

Martusia

noom. x)

Magda eF.

tak, tak i co dalej?? :> xD

Martusia

moja droga Asiu. Very Happy

Ania

kontynuuj xD

Magda eF.

Ania

nie ma, że nie ma XD

Marta

Właśnie bo my tu zaraz z tego napięcia wymiękniemy xD

asiula

no dobra, więc sobota teraz

zbiórke mieliśmy o 8:30, nikomu nie chciało się wstawać, ale co zrobić. Dojechaliśmy autobusem nr 185 na dworzec, potem poszliśmy na przystanek, czekaliśmy za tramwajem chyba z pół godziny. Dojechaliśmy na rydlówkę, tam był taki dworek, czekaliśmy trochę w takim parku, gdzie były huśtawki. Potem poszliśmy do tego dworku, przed samym budynkiem zrobiliśmy sobie zdjęcia, robiła nam je taka Ania z 2i, trzymała chyba z 20 aparatów, a za nią był płotek i się przewróciła. Następnie mogliśmy już wchodzić, musieliśmy założyć takie ochraniacze , takie jak się w szpitalu nosi. Pani Rydlowa zaczeła wyzywać Anię, bo jak się przewróciła to sobie trochę skórę na nodze przecięła, i zaczeła jej mówić, nie kręć tak tymi nogami, weszliśmy na taką salę i ona zaczęła nam opowiadać, nigdzie nie można było się spojrzeć bo wyzywała. Potem oglądaliśmy jakieś zdjęcia, obrazy, pokoje. Wróciliśmy do centrum Krakowa i mieliśmy czas wolny. Posiedziałyśmy na rynku, poszłyśmy na obiad, zjadłam gołąbki. Poszliśmy na ulicę Frańciszkańską, gdzie jest to okno papieskie. Następnie poszliśmy na Uniwerystet Jagielloński, wróciliśmy do centrum, poszliśmy do kina, jedni na "sen Kasandry" inni na "sierociniec". Ja poszłam na ten pierwszy i jak na film Woody'ego Allen'a to się zawiodłam, potem wróciliśmy do schroniska była godzina chyba 22:30, umyć się poszłam i gadałyśmy z dziewczynami trochę. Very Happy

i tak zakończył sie dzień drugi

Ania

sierociniec jest straszny, po reklamie w tv powiedziałam, że nigdy tego nie obejrzę <aaa> XD

No i superrrrrrr. Razz

Magda eF.

weź mi nawet o tym okropnym filmie nic nie mów ;p

Biedna Ania...
Ale macie groźną panią... brrr

asiula

hehe

żałuję, że nie poszłam na sierociniec, podobno fajny film. A wiecie, że w tym kinie, gdzie ja byłam musiała być Joasia? Były jej zdjęcia tam.

Ania

Aaaaaaaa.! Może szłaś po tym samym kawałku podłogi co ona!!!! Laughing

Marta

Ania, miałam taką samą reakcję <haha>
Ja chce isć na Sierociniec!